- Naprawdę? – sapnęła Noelle,
patrząc na Olivię z szeroko otwartymi oczami. Dziewczyna kiwnęła głową,
wtulając się w pierś Sebastiana, który siedział obok i teraz przygarnął ją do
siebie, całując w czubek głowy.
- Z dnia na dzień będzie pamiętał
coraz więcej – powiedziała, a w jej orzechowych oczach zalśniły łzy. Cała
trójka zaczęła z ekscytacją wywodzić się na temat Liama, jedynie Nick milczał.
W końcu Sebastian spytał:
- Nick, stary, co tak milczysz? –
spytał, marszcząc brwi.
- Ja… Po prostu jestem bardzo
zdziwiony – uśmiechnął się, z całych sił pragnąc, aby wyglądało to wiarygodnie.
– Bardzo się cieszę, Olivio – powiedział uśmiechając się ciepło, jednak jego
wnętrze pozostało nieruchome. Poczuł się, jakby świat znieruchomiał. Nie
wiedział co ma zrobić. Utkwił w martwym punkcie i każde wyjście z tej sytuacji
było beznadziejne.
***
5 dni później
Noelle wysiadła z samochodu,
zatrzymując się pod domem Olivii. Otarła mokrą od twarz łez i wzięła kilak
głębszych oddechów. Jej klatka piersiowa drżała, a z gardła co jakiś czas
wydobywał się szloch. Zacisnęła dłonie na kierownicy i położyła na nich głowę,
oddychając głęboko, aby uspokoić myśli pędzące w jej głowie.
Wysiadła z auta i podeszła do drzwi
od domu Olivii. Zapukała kilka razy i po chwili w progu stanęła szatynka w
roztrzepanych włosach. Od kilku dni siedziała chora w domu, dlatego teraz nie
prezentowała się olśniewająco. Stłumiła ziewnięcie i spojrzała z delikatnym
uśmiechem na przyjaciółkę. Jednak ten gest zamarł jej na ustach, kiedy
zobaczyła łzy Noelle.
- Mogę wejść? – spytała ciemnowłosa,
głosem wyprutym z emocji. Pociągnęła nosem.
Olivia bez słowa uchyliła drzwi,
wpuszczając ją do środka. Weszły na górę, do pokoju dziewczyny. Noelle w milczeniu
usiadła na krześle przy biurku, chowając twarz w dłoniach, oddychając szybko.
Kiedy zobaczyła twarz Olivii, rozpacz którą odczuwała, zastąpił gniew.
- Alice powiedziała mi coś dzisiaj.
Powiedziała, że jeszcze zanim tu przyjechałam, pomiędzy tobą a Nickiem coś było
– powiedziała, patrząc jej prosto w oczy. Starała się ukryć drżenie we własnym
głosie.
Olivia spojrzała na nią z szokiem
wymalowanym na twarzy. Otworzyła usta, jednak po chwili je zacisnęła.
-
Od kiedy wierzysz w to, co mówi Alice? – spytała po chwili. Jej głos
drżał, a Noelle znała już odpowiedź.
- Od jakiegoś czasu – odmruknęła.
Wstała i spojrzała na nią z ognikami w oczach. – Zadałam ci proste pytanie… -
powiedziała, patrząc uparcie na dziewczynę, która nie ośmieliła się podnieść
wzroku. - To prawda, mam rację? – warknęła. – Po prostu mi powiedz! –
krzyknęła. – Powiedz mi prawdę – powiedziała z naciskiem na każde słowo.
- Noelle… - zaczęła, jednak
ciemnowłosa uciszyła ją ruchem dłoni.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? –
spytała, wybuchając płaczem. Pokręciła głową, nie mogąc uwierzyć w to, co usłyszała.
- To nic nie znaczyło, okej?! –
jęknęła Olivia, czując jak do jej oczu napływają łzy. Ta scena wydawała jej się
taka surrealistyczna. Noelle miała się nigdy o tym nie dowiedzieć. Nikt nie miał
się o tym dowiedzieć. Olivia nie wiedziała nawet skąd Alice to wie oraz
dlaczego nagle Noelle jej ufa. – To było kilka pocałunków. Nic więcej!
- Więc dlaczego mi o tym
powiedziałaś, co?! – krzyknęła, gniewnym gestem ocierając łzy. Pokręciła głową.
– Gdzie w tym czasie był Sebastian?! Założę się, że on nie wie! Boże, dlaczego
to zrobiłaś! Jak mogłaś? – szepnęła, patrząc na przyjaciółkę pełnymi
rozczarowania i smutku oczami.
Olivia zmarszczyła brwi, zagryzając
wargę.
- Przepraszam… Nie chciałam, aby tak
wyszło – jęknęła. – Ostrzegałam cię, że on nie jest chłopakiem dla ciebie…
Noelle otworzyła usta ze zdziwienia
i zmrużyła oczy, czując jak coś gotuje się w jej wnętrzu. Pchnięta odruchem
wściekłości, zamachnęła się, uderzając Olivię w policzek. Szatynka dotknęła
dłonią zaczerwienionego miejsca i spojrzała na Noelle przestraszonym wzrokiem.
- Nie jest chłopakiem dla mnie?! –
krzyknęła. – Może jest chłopakiem dla ciebie, co? Może dlatego tak mówiłaś?!
Cholera! Przecież wiedziałaś, że dla mnie to coś poważnego! Zaufałam mu!
Zaufałam tobie! – jęknęła ciemnowłosa. - Miałaś tyle okazji, aby mi to
powiedzieć. Nie przeszkadzałoby mi to! Ale zamiast tego, dowiaduję się z
drugiej ręki, że moja najlepsza przyjaciółka zdradzała swojego obecnego
chłopaka z moim! – zakończyła, a jej głos się załamał. Była bliska ponownego
wybuchnięcia płaczem.
- Zachowujesz się tak, jakby Nick
był święty! – warknęła dziewczyna, biorąc głęboki oddech i patrząc na Noelle z
iskrą w oku. Mimo, że odczuwała wielki ból, który zadawały jej słowa przyjaciółki,
nie mogła pominąć istotnych szczegółów, które Noelle pomijała.
- Przynajmniej jest ze mną szczery!
– powiedziała, patrząc na szatynkę ze wstrętem i złością.
- Tak myślisz? – parsknęła Olivia. –
Wiele razy ostrzegałam cię, że Nick jest złą osobą. I teraz wiem jaka jest
prawda i wiem, że się nie myliłam – powiedziała, przełykając gulę, która urosła
jej w gardle. – Przepraszam cię, że mówię ci to w takich okolicznościach, ale
wygląda na to, że nie będę miała kolejnej szansy – powiedziała na wydechu i
zacisnęła dłonie w pięści. Serce waliło jej młotem w piersi, a kiedy spojrzała prosto
w oczy Noelle, poczuła się jakby niewidzialna pięść ścisnęła jej serce.
- Wypadek Liama…To była wina Nicka –
szepnęła, przymykając oczy. – Liam przypomniał sobie to wczoraj wieczorem.
Ścigali się na motorach. Wiesz, że Liam często brał udział w wyścigach. W tą
noc, kiedy Liam miał wypadek, ścigali się oboje. Nie wiem co dokładnie się
między nimi wydarzyło, że Nick to zrobił. Wjechał w niego podczas wyścigu, a
Liam był rozpędzony. Spadł z motoru i… - jej głos zadrżał, a z oczu popłynęły
łzy. – On go prawie zabił, Noelle! To była jego wina. On spowodował ten
wypadek. Zrobił to specjalnie – szepnęła, a jej głos dobiegał do Noelle jakby
zza ściany. Wydawał sie taki odległy.
W chwili, kiedy Olivia wypowiedziała
te słowa, Noelle poczuła jak jej serce przestaje bić na moment. Zaczęła
gorączkowo kręcić głową, biorąc głębokie oddechy. To nie mogła być prawda. Nie,
nie, nie.
- Zamknij się! – krzyknęła,
wybuchając płaczem. Zakryła usta dłonią, próbując stłumić szloch. Zacisnęła
oczy – Po prosu… Zamknij się – szepnęła, przeczesując włosy dłonią. – Kłamiesz
– powiedziała, unosząc zapłakaną twarz i patrząc na Olivię.
- Dobrze wiesz, że nie –
odpowiedziała cicho Olivia, odwracając wzrok, aby następnie znów spojrzeć na
dziewczynę, która siedziała nieruchomo i wpatrywała się w odległy punkt. –
Możesz się spytać Liama lub Nicka. Pytanie tylko, czy Nick powie ci prawdę? –
spytała cicho.
***
Ciemnowłosa stanęła przed budynkiem
szpitala, gdzie Liam znajdował się na rehabilitacji. Wzięła kilka głębszych
oddechów i zacisnęła kciuki. Błagam, aby to okazało się pomyłką. Błagam, aby to
była nieprawda – prosiła w myślach, a po jej policzkach popłynęły nowe łzy.
Część niej już wiedziała jaka jest prawda.
Niezdarnym ruchem otarła łzy i na
chwiejnych nogach wysiadła z samochodu i skierowała się w stronę wejścia.
Wjechała windą na siódme piętro i podążyła do Sali gdzie pacjenci mieli
rehabilitację. Od razu zauważyła chłopaka, który siedział w fotelu, rozmawiając
z jakąś blondynką. Widocznie czekał na lekarza.
Kiedy ją zauważył, spojrzał na
Noelle dużymi, ciemnymi oczami, w których pojawił się cień. Przeprosił na
chwilę swoją rozmówczynię i podszedł do Lange, która przełknęła ślinę. Chłopak
kiedy tylko rzucił okiem na roztrzęsioną Noelle, wiedział dlaczego tu jest.
Wiedział, że ona wie. Przymknął więc oczy, siadając na najbliższym fotelu.
Zapowiadała się trudna rozmowa.
Dziewczyna usiadła obok, wlepiając w
niego wyczekujące i pełne strachu spojrzenie.
- Czy to prawda? – spytała bez
zbędnych wstępów, zduszonym głosem. – To przez Nicka miałeś wypadek? –
szepnęła, zaciskając dłonie w pięści. Przygryzła wnętrze policzka tak mocno, że
poczuła metaliczny smak krwi w ustach.
Liam rozchylił wargi, jakby chciał
coś powiedzieć. Zamiast tego pokiwał powoli głową, spuszczając wzrok. Nie
chciał widzieć reakcji Noelle. Dziewczynie w tym momencie serce pękło na
dziesiątki kawałków. Powinna mieć nadzieję, że Nick zaprzeczy, ale wiedziała,
że tak się nie stanie. Podświadomie czuła, że Liam i Olivia mówią prawdę. Tak
bardzo bolesną prawdę.
Noelle poczuła jak kolejne łzy płyną
po jej twarzy. Zacisnęła powieki i schowała twarz w dłoniach. Całe jej ciało
było napięte, chcąc powstrzymać płacz, który zbierał się w jej wnętrzu. Z całych
sił powstrzymywała się, aby nie wrzasnąć z bezsilności.
Ostatni raz czuła się tak w dzień
śmierci swojej siostry. Wtedy ostatni raz czuła przerażający ból w piersi. To
kłucie, które jej nie opuszczało. Rozdzierający ją od środka ból i ogromna gula
rosnąca w gardle. Pragnęła, aby to uczucie nie wróciło.
Zaszlochała cicho, zaciskając dłonie
na swoich włosach. Całe jej ciało drżało, a z powodu łez ledwo łapała oddech.
Powinna się przyzwyczaić, że
szczęście nie jest jej przeznaczone.
Przedostatni rozdział, mam nadzieję, że wam się podoba. Jak myślicie, jak to wszystko się skończy? Dziękuję wam za każdy komentarz i za to, że dotrwaliście ze mną prawie do końca. Jeszcze tylko jeden rozdział i koniec historii Noelle i Nicka. Ostatni rozdział w niedzielę! x
Tylko mi nie mów, że to już koniec? Nie możesz tego teraz skończyć! Zdecydowanie za wcześniej. :( Ale jeśli uważasz, że nic już nie napiszesz, albo nie masz ochoty to może i lepiej. Mam nadzieję, że ostatni rozdział będzie szczęśliwy, że Nick pogodzi się z Noelle. W sumie byłoby fajnie gdyby był napisany w perspektywie kilku miesięcy później!
OdpowiedzUsuńOBY NOELLE WYBACZYŁA NICKOWI!!! Tylko bez żadnej tragedii na koniec! :D
Pisz dalej, weny życzę.
Pozdrawiam ♥
O jeżu, tu się pojawił nowy rozdział? No nic, bo ocenę już opublikowałam. Tak więc: na Oceny-Legilimens pojawiła się ocena Twojego bloga. I pomyśleć, że sama narzekałam na Twoje powtórzenia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
emiljan :)
Piszę szybki i nieogarnięty komentarz, bo muszę ćwiczyć, więc... zpaomniałam w poprzednim komentarzu napisać o Alice, no zaskoczyła mnie, ale to nawet fajnie ;)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że Oliwia będzie miała coś wspólnego z Nickiem o.O na serio nie, ale to, że wypadek Liama to wina Nicka- zgadłam! ;)
Co jeszcze, co jeszcze... no, ja to mam nadzieję, że Nelly niczego znowu nie odwali, i mimo wszystko będzie happy end ;D
Czekam na kolejne rozdziały na innych blogach, bo tutaj to już niedługo koniec :c
No i w brytyjskim akcencie ma być WIĘCEJ SAM&HUGO! :D
Pozdriawiam :)