Kiedy spostrzegła Olivię, stojącą
przy wejściu do sali, gdzie leżał Liam, w oczach Noelle stanęły łzy. Puściła
dłoń Nicka, który ściskał ją przez cały czas. Pobiegła do przyjaciółki,
przylegając do niej całym ciałem. Poczuła jak ramiona dziewczyny drżą, a z jej
gardła wydostaje się krótki, niepochamowany śmiech.
- Jak z nim ? – spytała Noelle, z
błyszczącymi oczami, odsuwając się od przyjaciółki.
Dziewczyna usiadła na krześle, więc
Noelle zrobiła to samo. Nick usiadł obok swojej dziewczyny, splatając jej palce
ze swoimi.
- On… Wszystko z nim w porządku. To
znaczy, czeka go krótka rehabilitacja, ale szybko wróci do zdrowia. Ale… On…
stracił pamięć, Noelle – powiedziała cicho. – Nie pamięta ostatniego roku
swojego życia. Nie pamięta praktycznie nic z wypadku. Jedynie krótkie, nic niemówiące
urywki.
- Ale… Odzyska ją, prawda? Odzyska
pamięć… - powiedziała z wahaniem Noelle, marszcząc brwi.
Olivia wzruszyła ramionami i
westchnęła, przeczesując splątane włosy.
- Lekarze mówią, że najprawdopodobniej
tak. Twierdzą, że to jedynie chwilowe. Przejdzie krótką terapię i z czasem
wszystkie wspomnienia powrócą – powiedziała, uśmiechając się delikatnie.
Noelle odetchnęła z ulgą.
- Powinnaś jechać do domu. Przespać
się trochę… - zasugerowała.
- Yeah. Tak zrobię, ale za trochę.
Najpierw musze porozmawiać z rodzicami.
- Gdzie oni są?
- Rozmawiają z lekarzami.
- Możemy zobaczyć Liama? – spytała
Noelle.
Szatynka pokręciła m głową, tłumiąc
ziewnięcie.
- Najwcześniej za godzinę. Na razie
przeprowadzają badania kontrolne. Dopiero wtedy dowiem się więcej szczegółów i
powiedzą, kiedy go wypiszą…
Noelle pokiwała powoli głową,
ściskając ramię przyjaciółki.
- Tak się cieszę, że wszystko z nim
w porządku… - powiedziała, przytulając z całych sił przyjaciółkę.
Nick, który cały czas milczał, poczuł
ukłucie w piersi, kiedy zobaczył jak Noelle pociesza Olivię. Dziewczyna o mało
nie straciła brata. A on po prostu siedział obok i nic nie powiedział, chociaż
mógł powiedzieć wiele i rozwiać wszystkie wątpliwości. Zamiast tego, odetchnął
z ulgą, słysząc, że Liam stracił pamięć. To było mu niezwykle na rękę.
Jakim typem osoby był, że cieszył się z
tego powodu, że brat jego kumpeli stracił pamięć?
- Zgłodniałam. Może pójdziemy do
kawiarni coś zjeść? – zaproponowała Noelle, wstając z krzesła. Pozostała dwójka
zgodziła się ochoczo i wspólnie ruszyli szpitalnym korytarzem.
Ku zdziwieniu i uldze ciemnowłosej,
tym razem, będąc w szpitalu nie odczuwała takich emocji jak kilka tygodni temu.
Nie ogarniał ją smutek, oraz nie zbierało jej się na płacz. Podświadomie wiedziała,
że to w dużej części dzięki Nickowi, który szedł obok, obejmując ją troskliwie
ramieniem.
***
3 dni później
- Naprawdę nie wiem dlaczego to
robię! – jęknął Nick, siadając na krześle przy biurku i włączając laptopa.
Noelle zrobiła młynka oczami,
mierzwiąc chłopakowi włosy. Usiadła na krześle obok, wręcz podskakując z
ekscytacji. Dobry humor nie opuszczał ją od wczoraj, kiedy dowiedziała się, że
Liam zostanie wypisany ze szpitala pod koniec tego tygodnia.
Noelle i Nick skorzystali więc z
tego, że była leniwa sobota i postanowili spędzić ze sobą dzień. Niestety
dziewczyna ułożyła sobie w głowie genialny plan, którego nie miała zamiaru
odkładać na później. Całą godzinę zajęło jej przekonywanie chłopaka, aby
zgodził się do zaśpiewania jednej piosenki, a Noelle miała to nagrać i wrzucić
do sieci.
- Naprawdę myślisz, że to cokolwiek
da? – spytał pełen wątpliwości Nick. Spojrzał na ciemnowłosą, unosząc brwi w
pytającym, w lekko ironicznym geście.
- Justin Bieber został odkryty
właśnie w ten sposób! – fuknęła, uderzając go w ramię.
- Tak, ale aby do niego dotrzeć,
musieli się przekopać przez tysiące utalentowanych ludzi. Ludzi, z dużo
większym talentem niż ja – powiedział, jednocześnie kopiując filmik na pulpit.
Wszedł na youtube`a i zalogował się na swoje konto.
- Nie zaszkodzi spróbować – zaśmiała
się.
W czasie, gdy nagranie się przesyłało,
Noelle siedziała jak na szpilkach, co jakiś czas podskakując na krześle. Serce waliło jej z ekscytacji. Miała
wrażenie, że ona cieszy się z tego bardziej niż sam Nicholas. Nie sprawiało jej
to jednak żadnego problemu. Wręcz nie mogła się doczekać momentu, kiedy Nick
odsłucha swoje nagranie i zrozumie jaki ogromny talent ma.
W tym samym momencie pojawił się
komunikat, że filmik został dodany. No to teraz pozostaje czekać na rozwój
wydarzeń. A Noelle była pewna, że takowy nastąpi.
***
Tydzień
później
Noelle zarzuciła na siebie płaszcz i
jako jedna z ostatnich osób wyszła z szatni. Była po dwugodzinnym treningu i
czuła jak jej mięśnie błagają o pomstę do Boga. Marzyła o długiej,
relaksacyjnej kąpieli i swoim wygodnym łóżku. Wyszła przed budynek szkoły i
uniosła wzrok, patrząc się w niebo. Zatrzymała się na chwilę, a jej uwagę
przykuła blondwłosa dziewczyna, zmierzająca w jej stronę.
Noelle zmarszczyła brwi,
dostrzegając, że to Alice. Ciemnowłosa rozchyliła wargi.
- Naprawdę nie mam siły dzisiaj na
słowne przepychanki, Alice – powiedziała cicho, przeczesując dłonią włosy.
- Ja też nie – powiedziała Alice.
Noelle spojrzała na nią zaskoczona. Brzmienie głosu blondynki ją zdziwiło. Jej
twarz była… Taka łagodna. Jak nigdy.– Właściwie… To chciałam z tobą porozmawiać
– powiedziała, patrząc na nią swoimi intensywnie niebieskimi oczami.
Noelle uniosła wysoko brwi,
zastanawiając się nad słowami blondynki.
- Za rogiem jest mała kawiarnia.
Możemy się tam przejść? – zaproponowała Alice, wskazując w niebo. – Zaraz
będzie padać…
Ciemnowłosa spojrzała na nią,
zachowując dystans. Nie wiedziała czego może się spodziewać. Może to kolejna
gra Alice? Ale coś w jej twarzy sprawiło, że Noelle się zgodziła. Po raz
pierwszy na twarzy niebieskookiej widać było ludzkie emocje. Takie miała wrażenie.
Kiwnęła więc głową i w milczeniu skierowały się do kawiarni.
Kiedy weszły do środka, zajęły
miejsce w odległym kącie. Po dłuższej chwili ciężkiego milczenia, Alice
spojrzała Noelle prosto w oczy i powiedziała cicho:
- Chciałam cię przeprosić –
przełknęła ślinę, opadając na oparcie krzesła. Wypuściła ze świstem powietrze z
ust. – Za wszystkie intrygi, za próbę zniszczenia twojego związku z Nickiem, za
to, jaka podła byłam…
- Dlaczego, Alice? Dlaczego nagle
mnie przepraszasz? Po tylu miesiącach… – powiedziała cicho Noelle, wciąż
wdziwiona słowami Alice.
Blondynka przygryzła wargę,
odwracając wzrok.
- Słyszałaś, jak dzisiaj trener
mówił, że dostałam się na kilkumiesięczny obóz, gdzie będę trenowała z
najlepszymi trenerami siatkówki w kraju, prawda? – spytała, a Noelle kiwnęła
głową. – To coś, o czym zawsze marzyłam. Coś, do czego dążyłam. Kiedy… Kiedy moja
siostra zmarła, moi rodzice zupełnie przestali się mną interesować. Właściwie
obchodziły ich jedynie moje sukcesy. Więc przysięgłam sobie, że uda mi się
osiągnąć ogromny sukces – powiedziała, patrząc na swoje dłonie, które zaciskała
w pięści. – Do tego potrzebny był mi Nick. Nie zrozum mnie źle, zanim moja
siostra zginęła, naprawdę go kochałam. Naprawdę byłam z nim szczęśliwa, ale później
coś zaczęło się psuć. Ja zaczęłam się psuć – powiedziała dobitnie. –
Zapragnęłam dostać się na szczyt, a Nick sprawił, że stało się to niezwykle
łatwe… Możesz mi wierzyć lub nie, ale naprawdę nie jestem taką suką, jaką się
wydaję. Nienawidzę takiego życia. Ukrywania wszystkiego. Kłamstwa, fałszywych
przyjaciół, podłych słów, które wypowiedziałam, tego, że przeze mnie ludzie
cierpieli… - wyszeptała, ocierając łzy, które spłynęły po jej bladych policzkach.
Noelle milczała przez dłuższą
chwilę. Nie sądziła, że nadejdzie taki dzień, kiedy poczuje sympatię do Alice.
W tym momencie naprawdę jej współczuła.
- Miałam rację mówiąc, że jesteśmy
do siebie podobne – powiedziała, uśmiechając się cierpko. – Też taka byłam…
Pragnęłam uwagi po śmierci mojej siostry. Zmieniłam się, byłam naprawdę…
Okropna…
- Ja po prostu… Boję się tego, że
jestem niewystarczająca. Niewystarczająco utalentowana, mądra, wysportowana,
ładna… - powiedziała, kręcąc głową. – Moja mama zawsze uważała, że Gemma była
idealna. Była jej oczkiem w głowie, a kiedy zginęła, ja przestałam się
kompletnie liczyć. Więc stałam się tą osobą, jaką jestem teraz – powiedziała z
goryczą. – Jestem jaka jestem. Bez wymówek – powiedziała drżącym głosem. – Ale
chciałabym, aby ludzie spostrzegli we mnie kogoś więcej niż tylko imprezującą
dziewczynę. Aby przestali traktować mnie jak towar.
Obie milczały przez długą chwilę.
Noelle westchnęła głęboko, pocierając zmęczone oczy.
- Dlaczego mi to powiedziałaś? –
spytała Noelle cicho, patrząc na Alice. Dziewczyna wzruszyła ramionami,
przygryzając wnętrze policzka.
- Nie wiem… Chyba… Pomyślałam, że
należy ci się wyjaśnienie. Naprawdę przepraszam cię, że chciałam zniszczyć twój
związek z Nickiem – powiedziała, mrugając szybko oczami, aby powstrzymać łzy. –
Tworzycie naprawdę świetną parę – powiedziała wstając. – Przepraszam cię za
wszystko, co zrobiłam – szepnęła, patrząc jej prosto w oczy. Noelle dostrzegła
prawdziwą Alice. Alice bez makijażu, bez maski. Zapłakaną i roztrzęsioną Alice,
która też byłą człowiekiem, który miał uczucia.
Posłała jej blady uśmiech, a
następnie skierowała się w stronę wyjścia, zostawiając Noelle samą, bijąca się
z myślami.
***
4
tygodnie później
Przez ostatnie tygodnie wszystko
toczyło się stałym rytmem. Koniec roku szkolnego zbliżał się wielkimi krokami.
Noelle spędzała mnóstwo czasu z Nicholasem lub Olivią, która natomiast poświęcała
naprawdę dużo czasu Liamowi.
Naprawdę ciężko uwierzyć w to, jaką
ogromną zmianę przeszedł Liam. Przed wypadkiem był totalnym przeciwieństwem
Olivii. Oschły, zarozumiały, przesadnie pewny siebie dupek. To były idealne
słowa, aby go opisać. A teraz? Stał się… Naprawdę świetną osobą, która zupełnie
nie przypominała chłopaka sprzed kilku miesięcy.
Olivia obiecała sobie, że od teraz
będzie starała się zacieśnić swoją więź z bratem. On chciał chyba tego samego.
W sumie dla Noelle to był naprawdę cudowny widok. Zawsze chciała, aby Olivia
spróbowała dogadać się z Liamem.
Po wzięciu porannego prysznica,
wybrała wygodną koszulkę i spodnie, nałożyła na siebie bieliznę i założyła wybrane
wcześniej ubrania. Do torby wrzuciła najpotrzebniejsze rzeczy i chwyciła ją do
ręki. Zbiegła po schodach na dół, do pustej kuchni. Nalała sobie szklankę
zimnego mleka i wypiła ją kilkoma szybkimi łykami. Rozejrzawszy się po
pomieszczeniu i upewniając się, że niczego nie zapomniała, ruszyła w stronę przystanku
autobusowego.
Za dwadzieścia minut była umówiona z
Olivią, Sebastianem i Nickiem, w domu u Nicka. Mieli do wykonania projekt
semestralny z historii. Dziewczyna związała włosy w luźną kitkę i kiedy autobus
podjechał, wsiadła do środka, zajmując miejsce przy oknie i wystawiając twarz
do słońca, które wyjątkowo postanowiło zrobić ludziom przyjemność i wyjrzeć zza
chmur.
Włożyła do uszu słuchawki i
przymknęła oczy, z delikatnym, uśmiechem odpływając i zamykając się we własnym
świecie. Po jakiś dziesięciu minutach dojechała na miejsce i ruszyła w stronę
domu chłopaka. Przeczuwała, że reszta jest już na miejscu.
Podeszła do drzwi dużej posiadłości
i zadzwoniła kilka razy dzwonkiem. Po chwili w progu stanęła Olivia. Zaprosiła
ją gestem dłoni.
- Wszyscy czekają w salonie, chodź –
pognaliła ją, uśmiechając się szeroko. Od kilku tygodni nie opuszczał ją dobry
humor.
Ciemnowłosa z uśmiechem na twarzy
podążyła za przyjaciółką, a kiedy doszły do salonu, pomachała chłopakom, którzy
grali w grę video.
- Ej, koniec tego grania, no! –
zaśmiała się Noelle, podchodząc do Nicka i całując go delikatnie. Chłopak
mruknął jej w usta coś, co najprawdopodobniej miało być powitaniem.
Kiedy nareszcie udało odciągnąć się
ich od telewizora, usiedli na dywanie, rozkładając zeszyty i materiały.
- Chwila. Zanim zaczniemy… Chciałam
coś ogłosić- powiedziała Olivia, próbując mówić tajemniczo, jednak cały czas
wręcz podskakiwała z ekscytacji. – Liamowi wraca pamięć! – pisnęła uradowana. –
Wiem, że to cholernie nagle i dość szybko. Wszyscy są zdziwieni. Ale już
niebawem wszystkie wspomnienia wrócą! -powiedziała,
uśmiechając się szeroko.
Noelle i Sebastian odetchnęli z
ulgą, przytulając Olivię do siebie i mówiąc, że bardzo się z tego powodu cieszą.
Jedynie Nick poczuł jak serce podchodzi mu do gardła, a ręce się pocą. Przełknął
ślinę, biorąc kilak drżących oddechów.
Musi powiedzieć Noelle prawdę, zanim
będzie za późno.
Ale wiedział jakie będą
konsekwencje.
Wszystko spierdolił. Jak zwykle.
A teraz przeklinał siebie w myślach,
wypominając sobie swoje błędy.
Wiem, że ten rozdział jest beznadziejny. Z pewnością ciężko wam się go czytało, prawda? Przepraszam. Cieszę się, że do końca tego opowiadania zostały tylko dwa rozdziały. Już naprawdę nie mam siły go pisać, ale chcę dociągnąć go do końca, bo wiem, że jak nie zrobię tego teraz, to nie zrobię tego w ogóle.
Kocham was, do napisania. Następny za tydzień, może szybciej. Komentujcie, proszę! x
to tak na początku, przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego, ale przez całe projektowe zamieszanie nie ogarniałam już nic x__x rozdział naprawdę fajny i ciekawy, i nie było tak jak sądzisz- czytało się dobrze. CO? DO KOŃCA 2 ROZDZIAŁY ;O no weź nie rób mi tego... ;c
OdpowiedzUsuńco do Nicka... mam wrażenie, że to przez niego Liam znalazł się w szpitalu. I mam wrażenie, że na tym blogu nie będzie szczęśliwego zakończenia ;(
Na błędy nie zwróciłam żadnej uwagi ;)
Pozdrawiam i czekam na kolejne <3
Zastanawiam się, co takiego zrobił Nick Liam'owi, skoro tak się tym denerwuje. Ale mimo wszystko mam nadzieję, że Noelle wybaczy to Nick'owi. Tworzą cudowną parę. ;>
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część z niecierpliwością.
Pozdrawiam i życzę weny. <3
Mi tam czytało się bardzo dobrze! :D Szkoda, że do końca zostały już tylko dwa rozdziały, bo historia jest na serio świetna :< . No i oczywiście cały czas się zastanawiam co Nick mógł zrobić Liam'owi i mam nadzieję, że nie jest to nic tak bardzo strasznego i złego.
OdpowiedzUsuńNa koniec życzę więcej sił do pisania i niecierpliwie czekam na kolejny rozdział :) Buziaki :*
Hej. Smutno mi że Twoje opowiadanie zbliża się do końca. Wciągnęłam się w nie i bardzo mi się podoba. Szablon jest po prostu prześliczny. Po każdym przeczytanym rozdziale, nie mogę się doczekać następnego. Wydaje mi się że Nick niczego nie zrobił Liamowi, tylko po prostu Liam wie o jakimś jego występku. Ale okaże się... Życzę weny i mam nadzieję że za niedługo pojawi się nowy rozdział :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń